Meble, które rosną

Autor: Koniecznie przeczytaj
Drukuj artykuł

Pierwszy września to dzień odsuwany w myślach przez większość uczniów. Byli jednak i tacy, którzy z niecierpliwością, ale także z obawą wyczekiwali pierwszego dzwonka - uczniowie pierwszych klas szkoły podstawowej.


"Zgubię się na korytarzu", "nie znajdę swojej ławki", "pani będzie krzyczeć", "nie poznam żadnych kolegów" - to tylko niektóre z obaw, które towarzyszyły maluchom podczas pierwszej wizyty w szkole. Rozpoczęcie edukacji szkolnej wiąże się jednak nie tylko ze stresem związanym z nowym otoczeniem, ale także ze zmianami w domu. Mały uczeń potrzebuje biurka, na którym może odrabiać lekcje, regulowanego krzesła, a także pojemnych półek, które mogą pomieścić już nie tylko zabawki, ale także podręczniki i inne materiały edukacyjne. Dla wielu rodziców wrzesień to czas, kiedy decydują się na diametralną zmianę aranżacji pokoju malucha.


Wybierając meble warto zastanowić się nad kilkoma rzeczami: jak długo chcemy, by pozostały w pokoju dziecka, z jakiego materiału zostały wykonane oraz na ile sprawdzą się w przypadku przedszkolaka, pierwszoklasisty, a nawet ucznia gimnazjum. Słowem: czy będą funkcjonalne.


Ciekawa idea przyświecała projektantom fińskiej marki MUUNTO, specjalizującym się w nowoczesnym wyposażeniu wnętrz za pomocą paneli ściennych. Podstawą systemu jest panelowa ściana, w której umieszczone są aluminiowe prowadnice - nie tylko unoszą one półki, szafki czy inne wybrane elementy wyposażenia, ale pozwalają także na ich przesuwanie w pionie i w poziomie. Takie rozwiązanie umożliwia dopasowywanie wysokość mebli do wzrostu dziecka, zapewniając mu tym samym niewątpliwą wygodę oraz bezpieczeństwo. Która mama nie miała choć raz przed oczami koszmarnej wizji latorośli wspinającej się na wysoką półkę i spadającej na podłogę wraz z nią i wszystkim, co na niej było.


W przypadku MUUNTO wszystkie elementy są stabilnie przymocowane do ściany, pozostawiając podłogę wolną, co niesie ze sobą dodatkowe korzyści - wolna przestrzeń na posadzce ułatwia sprzątanie we wszystkich kątach pokoju, pozostawia też maluchowi otwartą przestrzeń do zabawy. Pierwszoklasiści bowiem mimo z dumą noszonych mundurków są przecież wulkanem energii.


Zaletą systemu Muunto jest to, że wystarczy kilka ruchów, a zamocowane na szynach półki znajdą się w dowolnym miejscu, tworząc z pokoju dziecka zupełnie inną przestrzeń. Dzięki temu, nie wydając ani złotówki, możemy zmieniać wygląd pokoju nawet kilka razy w roku. Oczywiście Muunto zaprojektowano w taki sposób, aby uniemożliwić małemu dziecku samodzielne przesuwanie elementów.


Informacja prasowa: www.muunto.pl