Wild thing!

Autor: Wokół mnie
Drukuj artykuł





Nie każdy z nas może pozwolić sobie na zwierzyniec w domu. Każdy natomiast, bez wyjątku, może postawić na zwierzęcy design.

Kilka lat temu modę uliczną opanowały zwierzaki. I nie chodzi tu o lamparcie cętki czy tygrysie prążki, właściwie nieustannie na modowym piedestale, w mniejszym lub większym natężeniu. Chodzi o wizerunki rozmaitych zwierząt - sów, jelonków, kotów, wszelkiego ptactwa, wilków i tak dalej. Ten trend również nie przemija i tak można było obserwować kolejny modowy sezon, będący peanem na cześć dzikiej fauny. Zjawisko okazało się na tyle atrakcyjne, że wielu designerów przeniosło je na grunt wnętrzarski.

Owszem, zwierzęcy design to może nie jest żadne novum, ale zauważmy, że niegdyś pojawiał się głównie przy projektach skierowanych do najmłodszych. Dziś niejedna gospodyni kręci młynkiem-królikiem (Chef'n), kuchenna ściereczka wisi na wieszaku-sowie (KG Design), a świeża bazylia wypuszcza kolejne listki z donicy z wiewiórką spoglądającą z dziupli (Qualy). Takie akcenty są urocze, zabawne i skutecznie przełamują zachowawczość surowych, minimalistycznych pomieszczeń. Doskonale też nadają się na prezent. Ciężko o solenizanta, którego nie poruszy ceramiczna miseczka-kot (Sagaform) lub owadzie znaczniki do drinków (Lurch). Nic dziwnego, w końcu wszyscy kochamy zwierzaki!

Wszystkie zawarte w artykule produkty można znaleźć w sklepie Myin.pl.